Przerażającego czynu dokonał 25-letni Maycon Salustiano Silva z Brazylii. Mężczyzna domagał się seksu od swojej 20-letniej żony. Gdy ta odmówiła, Silva skierował swój gniew przeciwko ich 6-miesięcznemu dziecku.
Silva mieszkał z żoną w mieście Luziana. Gdy 12 września rano obudził się, od razu zażądał od żony seksu. Kobieta nie miała jednak ochoty na zbliżenie, tłumacząc się zmęczeniem.
Mężczyzna wpadł w furię. Wstał z łóżka i wyszedł z sypialni. Po chwili wrócił z pistoletem w dłoni, który wymierzył w swoją partnerkę. Jeniffer błagała go aby odłożył broń i się uspokoił. To jeszcze bardziej rozwścieczyło Silvę. Podszedł do łóżeczka ich dziecka, przyłożył malcowi pistolet do piersi i strzelił.
ZOBACZ: Legnica: matka PODCIĘŁA GARDŁO 4-letniej córeczki! Dziecko zmarło po miesiącu męczarni
Sąsiedzi, którzy opowiadali o zajściu mówili, że słyszeli na początku tylko krzyki Jeniffer i nic ponad to. Policja i karetka została wezwana do domu Silvów dopiero po dwóch godzinach.
Mężczyzna tłumaczył, że pił alkohol, palił marihuanę i nie pamięta nic, z tego, co rzekomo miał robić. Matka dziecka wyjaśniała zaś, że zadzwoniła po służby po dwóch godzinach, ponieważ była w szoku.
W tej sprawie poraża bestialstwo i bezwzględność Maycona. Ale z drugiej strony zastanawia też dwugodzinna zwłoka z wezwaniem pomocy przez jego żonę. A może sprawa ta ma jeszcze jakieś drugie dno?
wprost.pl/ foto: pixabay