27-latek nie wiedział, że ma koronawirusa! Chorobę wykryto dopiero (…)!

Śmierć mężczyzny miała miejsce 28 marca 2020 roku. Zdaniem członków jego rodziny była ona nagła, ponieważ Vinnie Coon nie zgłaszał wcześniej, że czuje się bardzo źle. Brat zmarłego, Pat przyznał w rozmowie z mediami, że dziewięć dni przed śmiercią brata rodzina wezwała lekarza, ponieważ bała się, że 27-latek może mieć koronawirusa. Zdaniem mężczyzny wskazywały na to symptomy jakie wykazywał organizm Vinnie’go. Mimo to lekarz nie wysłał go do szpitala tylko kazał pozostać w domowej izolacji. Mężczyzna przyznał, że nigdy nie pogodzi się ze śmiercią brata i z tym co się stało. Jego zdaniem Vinnie mógł zostać uratowany, jednak popełniono zbyt wiele błędów.

 

ZOBACZ:Tylko tak możesz zarazić sie koronawirusem. Najnowsze ustalenia uczonych

 

Brat zmarłego mężczyzny wyznał, że jednym z objawów jakie występowały u 27-latka była wysoka gorączka. Sprawę skomentowała również matka zmarłego, które potwierdziła wypowiedź swojego drugiego dziecka. Kobieta powiedziała, że przez cały czas trwania choroby czuwała przy łóżku syna. Ona również mocno zaniepokoiła się wysoką gorączką i była zdziwiona, że lekarz nie kazał zabrać chłopaka do szpitala. Karetka przyjechała dopiero kiedy stan Vinnie’go był już bardzo ciężki. Niestety na pomoc było już za późno. O tym, że faktycznie miał koronawirusa dowiodły badania przeprowadzone dwa dni po jego zgonie.

 

ZOBACZ TAKŻE:Tyle osób MOŻE ZABIĆ KORONAWIRUS! Najgorszy scenariusz

 

 

źródła: o2.pl, foto: pixabay.com

Komentarze