W Indiach w czterech stanach obowiązuje prohibicja. Jej wprowadzenia oraz presja społeczna i nauki Gandhiego sprawiają, że Indusi spożywają po kryjomu duże ilości alkoholu.
Mieszkańcy Indii mogą kupić alkohol na bazarze. Płacą, biorą szybko zakupiony towar i rozglądają się nerwowo w obawie, że spotkają kogoś niepożądanego.
Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że 30 proc. Indusów pije alkohol regularnie, a 11 proc. umiarkowanie lub bardzo dużo. Średnio w ciągu roku Indusi spożywają 4,3 litra alkoholu, przy średniej światowej 6,2 litra. Jednak Indusi na wsiach piją aż 11,2 litra rocznie na głowę.
„W Indiach pije się po kryjomu, a przez to dużo i szybko, byle tylko jak najtaniej się upić” – mówi Bikram Singh, 36-letni Pendżabczyk klient jednego ze sklepów monopolowych. „W Gurgaon bardzo popularne są też nocne imprezy, podczas których chłopaki jeżdżą po okolicy od sklepu do sklepu alkoholowego” – dodaje.
Ludzie mieszkający w stanach gdzie panuje prohibicja, podczas zakupu alkoholu stają się bardzo niespokojni. Są świadomi tego, co im grozi.
W Gudżaracie, na zachodzie Indii, właśnie weszła w życie zaostrzona ustawa, według której 10 lat więzienia grozi za konsumpcję, kupno, produkcję, sprzedaż lub transport alkoholu. Wcześniej za takie przewinienia groziły 3 lata.
Źródło: PAP
Fot: newsweek
MB