Sprawa zabójstwa dziennikarki przez wynalazcę Petera Madsen’a obiegła cały świat. Dziś poznajemy zeznania oskarżonego.
Peter Madsen – wynalazca, który został oskarżony o zamordowanie 30-letniej szwedzkiej dziennikarki Kim Wall wyjawił szczegóły zbrodni podczas przesłuchania. Zdaniem oprawcy do śmierci doszło przypadkowo. Nie przyznaje się również do rozebrania ciała i poćwiartowania jej zwłok. Według wynalazcy Kim Wall zmarła na skutek uderzenia się w głowę, klapą zamykającą wejście do łodzi podwodnej.
Peter Madsen twierdzi, że do tragedii doszło gdy razem z kobietą wspinał się na wieżę obserwacyjną. Dziennikarka uderzyła głową o klapę, upadła tracąc przytomność, a następnie zaczęła obficie krwawić – relacjonuje wynalazca.
Mężczyzna przekonywał, że próbował udzielić pierwszej pomocy, jednak zdał sobie sprawę, że kobieta jest już martwa. Gdybym się nie potknął i właz by nie spadł, Kim wciąż byłaby żywa, a ja bym tutaj nie siedział – informuje szwedzki dziennik Aftonbladet, powołujący się na słowa oskarżonego.
Madsen twierdzi, że po wypadku nie był w stanie wezwać pomocy, dlatego wypłynął na morze, by zebrać myśli. Następnie położył się spać, a gdy wstał spanikowany wyrzucił ciało do zatoki Koge. Przyznał, że związał ręce i stopy kobiety liną. Jego zdaniem buty i rajstopy sunęły się ciała, w momencie gdy niósł ciało kobiety.
Kim Wall zaginęła 10 sierpnia. Tydzień później jej poćwiartowane, obciążone metalem, ciało wyłowiono z wody.
O sprawie pisaliśmy również TUTAJ!
źródło: Aftonbladet/ twitter
fot.: twitter
kg