Na naszych oczach może rozegrać się największa tragedia ostatnich dziesięcioleci.
Od 6 listopada Jemen pozostaje państwem praktycznie zupełnie odciętym od świata. Tego dnia Arabia Saudyjska rozpoczęła blokadę wszelkich dróg prowadzących do tego kraju – lądowych, morskich i powietrznych. Po dwóch tygodniach blokady widać już przerażające efekty.
Pozbawione paliwa przepompownie i oczyszczalnie ścieków sprawiają, że ludziom brakuje czystej wody. W tej chwili co najmniej 2,5 miliona Jemeńczyków nie ma do niej dostępu. Niedziałająca kanalizacja to zaś prosta droga do rozprzestrzeniania epidemii cholery.
Od kwietnia tego roku co najmniej 950 tysięcy ludzi zapadło na tą chorobę, a ponad 2 tysiące zmarło. W najbliższych tygodniach może dojść do skokowego wzrostu zachorowań. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża(MKCK) uważa, że to najpoważniejsza epidemia cholery panująca obecnie na świecie.
Brak paliwa destabilizuje też wszelkie inne jeszcze działające gałęzie gospodarki Jemenu, a blokada przekłada się także na rosnące niedobory żywności. Potwierdzają się obawy ONZ, że to państwo czekać może „największa klęska głodu od kilkudziesięciu lat”. MKCK szacuje, że na 24 miliony obywateli tego kraju już 21 milionów potrzebuje pomocy humanitarnej.
Jak na razie apele organizacji humanitarnych i międzynarodowych o zniesienie blokady nie przynoszą rezultatu. Arabia Saudyjska realizuje swoją bezwzględną politykę i dopóki będzie się cieszyć poparciem Stanów, raczej nic się w tej kwestii nie zmieni. A Jemen prawdopodobnie czeka ogromna katastrofa humanitarna.