Szczątki kłusownika odnaleziono na terenie Parku Narodowego Krugera w Republice Południowej Afryki. Nie ma praktycznie żadnych wątpliwości, że mężczyzna nielegalnie zamierzał odstrzelić zwierzęta, dla których ostoją miał być ścisły rezerwat.
Moatshe Ngoepe, rzecznik policji w prowincji Limpopo poinformował o zdarzeniu media. Ciało nieszczęśnika było niemalże całkowicie pożarte – pozostały tylko największe kości i głowa. Obok szczątek leżała naładowana broń i amunicja.
Kim był pechowiec na razie nie wiadomo. Stan zwłok w zasadzie uniemożliwia identyfikację. Rzecznik policji i lokalne władze zwracają uwagę, że w ostatnich latach liczba kłusowników wzrasta. Wiele zwierząt afrykańskich jest wykorzystywanych w przeróżnych dziwnych rytuałach z pogranicza medycyny i magii. Do tego celu wykorzystuje się np. rogi nosorożca, ale też kości rzeczonych lwów.
Tym razem to natura wygrała w nierównym starciu z uzbrojonym człowiekiem. Byłoby dobrze gdyby smutny los kłusownika skłonił jego kolegów po fachu do zmiany zajęcia. Czy tak się stanie – raczej płonne nadzieje. Wciąż zysk z takiej działalności jest zbyt duży. Konsekwencje, nawet tak tragiczne nie odstraszą rzeszy ludzi, dla których brak innego zajęcia.
Lions in South Africa kill and eat suspected poacher, leaving only „his head and some remains” https://t.co/pWZFQjZgpV pic.twitter.com/WoSJYvklbd
— Newsweek (@Newsweek) 12 lutego 2018
Lions eat South African poacher, leave only head https://t.co/oZF7byZzsI pic.twitter.com/JTgmqqitAL
— SFGate (@SFGate) 12 lutego 2018
źródło: rp. pl, foto: zdj. ilustracyjne/ pixabay. com