Zazwyczaj obiektem takich żartów jest Rosja. To o tym kraju mówi się, że niedźwiedzie i inne zwierzęta chodzą tam po ulicach. Tym razem jednak mowa nie o Rosji, a dodatkowo to nie żart. Sporej wielkości wilk został nagrany w jednym z podkarpackich miast. Mieszkańcy żyją w strachu, ale służby nie mają pewności, co to za zwierze.
Nagranie wykonano na osiedlu Błonie w Sanoku. Widać na nim sporej wielkości psowatego. Piszemy tak, gdyż sceptycy uważaj, że to tylko spory wilczur, inni natomiast widzą w zwierzęciu wilka. Nagranie dotarło do lokalnych służb weterynaryjnych, które jednak także pozostają ostrożne w ocenach.
„Otrzymaliśmy nagranie, na którym widać drapieżnika przechodzącego po jednym z sanockich osiedli. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że jest to wilk. Zupełną pewność jednak będziemy mieli po schwytaniu zwierzęcia. Straż Miejska w Sanoku może to zrobić celem przewiezienia osobnika do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu”
– powiedział Łukasz Lis z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
Nie tak dawno wataha wilków zagryzła osiem danieli w hodowli tych zwierząt w Człuchowie w pomorskim. Miejmy nadzieję, że są to tylko jednostkowe przypadki. Bo choć może wilki mogą nas przerażać, to w ostateczności to ich los będzie przesądzony jeśli będą częściej pojawiać się w pobliżu ludzkich siedzib.
o2.pl