Makabryczny wypadek wydarzył się w minioną sobotę we Wrocławiu. Tramwaj jadący ulicą Grabiszyńską potrącił starszą kobietę i pojechał dalej. Kierowca o wypadku dowiedział się dopiero w zajezdni!
Okoliczności zdarzenia są trudne do wyobrażenia. Wszystko wskazuje na to, że 78-letnia kobieta wyszła zza autobusu wprost pod tramwaj linii 11 na wysokości ulicy Stalowej. Motorniczy niczego nie zauważył i kontynuował kurs.
Kobieta została dosłownie rozerwana na strzępy, a fragmenty jej ciała tramwaj przeciągnął kilkaset metrów dalej, aż do placu Pereca!
Zmasakrowane zwłoki dostrzegł patrol straży miejskiej, która zabezpieczyła teren i wezwała pozostałe służby. Tymczasem tramwaj zdążył dotrzeć do zajezdni i to tam w czasie badania taboru pod kątem wypadków dostrzeżono na nim krew, strzępki ciała i ubrań.
Aż trudno sobie wyobrazić, że nikt nie poinformował motorniczego, że ciągnie pod kołami człowieka. Sprawą zajmą się nasi specjaliści oraz prokurator
– powiedział Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.
Też nie mieści nam się to w głowie jak coś takiego mogło się stać w centrum jednego z największych miast w Polsce!
fakt.pl/ pixabay