Pewien użytkownik serwisu Reddit pochwalił się zdjęciami z akcji, która rozegrała się w domu, który odziedziczył po dziadkach. Gdy ściągnął wykładzinę odkrył podejrzany betonowy właz, a pod nim… najprawdziwszy szyfrowany sejf!
Evilenglish, bo takim pseudonimem posługiwał się Amerykanin, opisał, że najpierw próbował odgadnąć szyfr i otworzyć sejf własnoręcznie. Gdy mu się to nie udało, wezwał ślusarza.
Po kilku godzinach pracy sejf umieszczony w podłodze stanął otworem i… tu nastąpiło pierwsze rozczarowanie – cała jego objętość była wypełniona wodą, która wyciekała z rury przebiegającej tuż obok.
Jednak na jej powierzchni pływały jakieś przedmioty. Amerykanin myślał wprawdzie, że przez wodę wszystko uległo zniszczeniu, na szczęście nie było aż tak źle.
Okazało się, że w sejfie znajdowały się klasery z setkami zabytkowych monet! Przetrwały one wilgoć i próbę czasu w bardzo dobry sposób. Poza tym, w sejfie było kilka innych przedmiotów i nieco gotówki, która jednak rozmiękła.
Co zamierza zrobić z monetami mężczyzna? Jak stwierdził, nie będzie ich sprzedawał, bo to rodzinna pamiątka. Ich wartość ocenił na kilkanaście tysięcy dolarów.
Kto z nas nigdy nie odkrył jakiś pamiątek po przodkach w miejscu zamieszkania, niech pierwszy rzuci kamieniem – zazwyczaj jednak próżno oczekiwać na tak niesamowite znaleziska. Mimo wszystko każde z nich jest na swój sposób cenne, jako pozostałość po bliskich nam osobach.
o2.pl/ foto: facebook.com