Dwójka Amerykanów wybrała się w podróż marzeń, by udowodnić, że świat jest dobry. Niestety, gdy dotarli do państwa islamskiego zostali zaatakowani przez bojowników.
Para chciała udowodnić, że to, co mówi się na świecie o tzw. Państwie Islamskim nie jest prawdą:
Jesteśmy przekonywani, że świat to przerażające miejsce, mówi się, że ludziom nie można ufać. Nie wierzę w to. Ludzie są dobrze i cudowni, a my wmawiamy im zło tylko po to, by uspokoić własne sumienia, że nie rozumiemy osób, które mają inne poglądy.
Niestety, w pobliżu miasta Dangara podróżnicy zostali staranowani przez samochód, a następnie zadźgani nożami. Jak podaje New York Times, sprawcami ataku byli dżihadyści, którzy wcześniej przysięgli wierność tzw. Państwu Islamskiemu. Był to pierwszy znany atak tego rodzaju na zachodnich turystów w Tadżykistanie.
źródło: wprost