U nas w najgorszym razie możemy na drodze wpaść na łosia lub niedźwiedzia, co i tak może skończyć się tragicznie. Jednak są na świecie miejsca, gdzie po drogach spacerują zwierzęta wielkości autobusu lub ciężarówki. To powinno skłaniać kierowców do zdjęcia nogi z gazu, niestety – nie tym razem. Skończyło się bliskim spotkaniem ze słoniem.
Pewien kierowca przejeżdżał drogą prowadzącą przez Park Narodowy Khau Yai w Tajlandii. Znaki rozstawione wzdłuż drogi ostrzegają, że przebywa tutaj wiele dzikich zwierząt. Nie raz ludzie ginęli tam w wyniku zderzeń ze słoniem. Niestety kierowca nie zastosował się do ostrzeżeń i pędził zdecydowanie zbyt szybko.
ZOBACZ: Tragedia na drodze: Kierowca nie przeżył spotkania z łosiem
Za kolejnym z zakrętów dosłownie wpadł na słonia, który podróżował drogą. Nie zdołał wyhamować i uderzył zderzakiem w tylną nogę giganta. Ten nie chciał ustąpić, ani nawet nie zainteresował się możliwością uzyskania OC, tylko z wściekłością zawrócił i zaczął taranować auto nieszczęśnika.
ZOBACZ: Ta krowa to gigant! To uratowało jej życie – rozpisują się o niej media na całym świecie
Słoń w furii zgniótł niemal cały samochód z kierowcą w środku, który nie miał szans na przeżycie. W tym rejonie w wyniku podobnych wypadków tracą życie średnio dwie-trzy osoby w roku. Jak widać natura potrafi być niebezpieczna!
fakt.pl/ foto: youtube screenshot