Mówią, że kradzione nie tuczy i nie sposób się z tym nie zgodzić. Dobitnie przekonał się o tym ten złodziejaszek, bo nie dość, że się nie utuczył, to jeszcze solidnie oberwał. Oj, nie warto było się włamywać!
Do zdarzenia doszło w miejscowości Kolonia Stróża niedaleko Lublina. 59-letni złodziejaszek postanowił włamać się do jednego z domów. Powybijał szyby na parterze, ale gdy wszedł do środka to spłoszyli go obudzeni domownicy.
ZOBACZ: Znaleziono zwłoki na Nanga Parbat. W sieci opublikowano bardzo smutne zdjęcia
Rabuś zaczął paniczną ucieczkę przez podwórko. Zamierzał przeskoczyć płot korzystając ze stojącej pod nim budy dla psa. Niestety dla niego, buda nie wytrzymała jego ciężaru i załamała się. Traf chciał, że złodziej zdążył przełożyć jedną nogę nad zaostrzony płot, więc upadając nabił się na niego!
Ostrze parkanu wbiło mu się pod kolano. W ten sposób pechowy rabuś zawisł w powietrzu rycząc w niebogłosy jak raniony odyniec. Uwolnić go z potrzasku musieli strażacy. Aby tego dokonać wycięli fragment płotu. Przetransportowany do szpitala 59-latek po opatrzeniu został zaaresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia.
fakt.pl/ foto: pixabay