Ludzka podłość nie zna granic. To jak zachowali się Daniel W. i Krystian S. to już nawet nie zezwierzęcenie. Zwierzęta zabijają żeby żyć. Oni robili to dla przyjemności. Cieszył ich widok umierającego człowieka. 12 września 2016 roku 37-letni Dariusz spotkał w parku w Sławie (woj. lubelskie) dwóch wyrostków, którzy spożywali alkohol. Zaproponowali mu żeby się z nimi napił, wtedy się wszystko zaczęło…
Dariusz im odmówił i postanowił pójść dalej. Wtedy Daniel W. i Krystian S. postanowili go zabić. Pierwszy z nich to murarz, drugi to natomiast monter budowlany. Gdy Dariusz się do nich zbliżył postanowili go zapytać czy napije się z nimi alkoholu. Kiedy ten odmówił, postanowili go skatować. Na pomysł wpadł Krystian. Poszli za swoją ofiarą w stronę sklepu, następnie w kierunku wsi Przybyszów. pewnej chwili rzucili się na Darka, a jeden podciął mężczyźnie nogę, drugi zaczął bić. 37-latek był także duszony swoim paskiem i kopany. Sprawcy postanowili wszystko uwiecznić telefonem. Dariusz nie miał szans na przeżycie. Mężczyźni mieli buty budowlane z blachą w środku, to one właśnie gruchotały kości. Gdy już skonał, zaciągnęli go do lasu, a wszystkim postanowili pochwalić się swoim kolegom: Adrianowi G. i Michałowi Sz. Ci jednak nie zadzwonili nawet po pogotowie i odpowiedzą za nie udzielenie pomocy Daniel mówił, że czuje się jak wilk, bo ma krew na zębach – opowiadał w 2017 roku przed sądem Michał Sz., dodając, że zabójca chciał jeszcze kogoś pobić. W podobnym tonie o ofierze wypowiadał miał się także Krystian. Oskarżeni tłumaczyli swoją brutalność wypitym alkoholem, ale z relacji świadków i ustaleń prokuratury wynika, że nie byli bardzo pijani – pisze „Fakt”.
ZOBACZ:Atak pedofila pod jedną z polskich szkół, szarpał za spódnicę 15-latkę. Policja szuka mężczyzny!
I oni mają czelność uważać, że wyrok 25 lat pozbawienia wolności jest dla nich zbyt wysoki. Powinni dostać dożywocie bez możliwości wcześniejszego wyjścia.Takich ludzi powinno się wykluczać totalnie ze społeczeństwa…
źródło: fakt.pl fot. pixabay.com