Dwie zakonnice z Torrance w Kalifornii przez cale lata nie wzbudzały niczyich podejrzeń. Marry Margaret była dyrektorką szkoły st. James, zaś siostra Lena Chang jej wierną towarzyszką. Kobiety przez lata wykradły ze szkolnej kasy co najmniej 500 tysięcy dolarów i przepuściły w czasie swoich potajemnych eskapad do Las Vegas!
Sygnały, że zakonnice, a szczególnie siostra Mary Margaret mogą mieć wiele za uszami powinny zostać wyłapane przez rodziców już kilka lat wcześniej. Jeden z mężczyzn wspomina np. festyn szkolny z 2011 roku, kiedy to rodzice mogli wziąć udział w turnieju pokerowym. W finale został tylko on i dyrektorka szkoły. Był przekonany, że wygra. Ale siostra Mary Margaret zagrała w ciemno va banque i wyłożyła na stół fulla!
ZOBACZ TEŻ: Dolny Śląsk: gwałcił 18-miesięczne dziecko. Matka malucha o wszystkim wiedziała?
Przez całe lata rodzice nie mogli też doprosić się niektórych inwestycji finansowych w szkole. Zawsze na coś brakowało pieniędzy. Jak się okazuje, wszystko dlatego, że w wolnych chwilach zakonnice wymykały się do Las Vegas, gdzie nałogowo grały w kasynach. Podobno częściowo ich eskapady sponsorował wujek siostry Leny. Jednak gdy w listopadzie ubiegłego roku władze kościelne prześwietliły finanse szkoły, okazało się, że w kasie brakuje pół miliona dolarów!
Co więcej, gdy afera wybuchła obie sprytne siostrzyczki uciekły i zapadły się pod ziemię. Teraz nie wiadomo ani czy poniosą odpowiedzialność, ani czy szkoła odzyska utracone pieniądze. Co najbardziej absurdalne – tak naprawdę nie wiadomo ile szkoła straciła. Kwota 500 tys. dolarów wynika z zachowanych rachunków od 2012 roku. Ale ten rachunek bankowy działał od 1997 roku. A siostra Mary Margaret pracowała w st. James Shool jeszcze dekadę dłużej! Strach pomyśleć ile pieniędzy mogła wyciągnąć ze szkolnego budżetu na boku!
fakt.pl/ gq/ foto: pixabay