Ślub i wesele to stresujący moment w życiu przyszłych małżonków. Młoda para chce, aby uroczystość wyglądała jak najlepiej i robi wszystko, by goście czuli się na niej swobodnie. Stres i emocje mogą również jednak sparaliżować, o czym przekonał się 30-letni Brytyjczyk, który postanowił poszukać rozwiązania problemów w alkoholu. Przyszyły pan młody trochę jednak przesadził, ponieważ wypił na tyle dużo, że nie mógł sam dojść do ołtarza! Później tłumaczył się, że to wina kolegów.
Impreza z góry skazana na porażkę mimo wszystko się odbyła, jednak pan młody nie będzie jej wspominał najlepiej, ponieważ praktycznie nic z niej nie pamięta. Świeżo upieczona żona 30-latka ma do niego żal, ponieważ sprawił, że ślub i wesele były dla niej koszmarem, którego nie zapomni do końca życia. Zrozpaczona kobieta opowiadała w mediach, że przez całą imprezę musiała trzymać swojego męża i pilnować żeby się nie przewrócił.
Chwilę po zakończeniu imprezy pan młody słodko sobie zasnął, a kobieta przepłakała następne godziny w kącie apartamentu, który mieli do dyspozycji. Mimo piekła jakie przeszła, 27-latka postanowiła wybaczyć swojemu mężowi, ponieważ go kocha. Niestety jest jednak jedno ale, ponieważ od zakończenia imprezy kobieta nie chce z nim rozmawiać. Przyznała, że zrobi to dopiero kiedy jej mąż odkupi swoje winy. W jaki sposób, tego już nie zdradziła.
źródła: dailymail.co.uk, foto pixabay.com