To miała być zwykła, rekreacyjna, niedzielna przejażdżka. 66-letni mieszkaniec Dębicy wybrał się w okolice przysiółka Grabiny-Rędziny, który słynie z pięknych, sielskich widoków i dobrych tras rowerowych. Niestety na swojej drodze spotkał bezwzględnego mordercę, który prawdopodobnie bez żadnego powodu zmasakrował go cegłą.
Zwłoki znaleziono w minioną niedzielę wieczorem w zaroślach nieopodal ścieżki rowerowej. Jak relacjonują świadkowie, których zeznania przytacza portal fakt24.pl, twarz rowerzysty była zupełnie zmiażdżona. Wszystko wskazuje na to, że napastnik bardzo długo bił swoją ofiarę cegłą, a następnie wrzucił zwłoki w krzaki.
ZOBACZ TEŻ: Polak zawstydził włoskie więzienie. Czegoś takiego nie dokonał nikt od 100 lat!
Policja szybko ustaliła, że prawdopodobnym podejrzanym jest 30-letni mieszkaniec Kolbuszowej. Jednak jak na razie nikt nie ma pojęcia, dlaczego doszło do tak potwornego zdarzenia. Nic nie świadczy o tym, żeby ofiara i napastnik kiedykolwiek wcześniej się spotkali. Dlaczego więc wydarzyło się tak krwawe i okrutne przestępstwo? To będą teraz wyjaśniać śledczy.
fakt.pl/ foto: policja/zdjęcie ilustracyjne