Do zabójstwa 40-letniego mieszkańca Skarżyska Kościelnego doszło jesienią ubiegłego roku. Policjanci znaleźli jego zwłoki ukryte w walizce w domu w miejscowości nieopodal. Szybko zatrzymali winowajców. Teraz przed Sądem Okręgowym w Kielcach rusza ich proces.
O zaginięciu 40-latka poinformowała jego siostra, gdy ten dłuższy czas nie pojawiał się w domu. Przekazała policjantom, że często odwiedzał pewną parę w ich domu w Grzybowej Górze w powiecie skarżyskim, niedaleko Kielc.
ZOBACZ TEŻ: Strzelił w głowę swojemu szefowi i uciekł. Dramat i obława policyjna w Wielkopolsce
Przybyli na miejsce policjanci odkryli w jednym z pokojów walizkę, a w niej upchnięte zwłoki poszukiwanego 40-latka. W związku z tym odkryciem zatrzymano 32-letnią właścicielkę domu i jej 33-letniego partnera. To z nimi 40-latek spędzał czas, więc stali się pierwszymi i jednynymi podejrzanymi.
Damian M. został oskarżony o zamordowanie ofiary i zbezczeszczenie zwłok. Miał wspólnie z kobietą kupić worki foliowe, zapakować w nie zwłoki i upchnąć do walizki. Mariola Sz. następnie zajęła się też zacieraniem śladów.
Oboje przyznali się do zarzucanych im czynów, twierdzą też, że żałują, że doszło do takiej tragedii. Teraz sąd będzie musiał zdecydować o karze dla nich.
o2.pl/ foto: screenshot