Do naprawdę zaskakującej sytuacji doszło w jednym z hipermarketów w Białymstoku. Mężczyzna, który w sobotni wieczór robił tam zakupy postanowił chwile przed zamknięciem skorzystać z toalety by wypić spokojnie zakupiony wcześniej trunek. Klienta szybko zmorzył sen, w którym się pogrążył. Kiedy się obudził był środek nocy, a w zamkniętym hipermarkecie nie było klientów ani żadnego z pracowników!
Mężczyzna znalazł się w patowej sytuacji i wpadł w panikę. Klient zamknięty w hipermarkecie nie wiedział co ma tak naprawdę zrobić, chciał wyjść jednak nie miał ze sobą komórki i nie mógł zawiadomić policji. Przestraszony mężczyzna zdecydował się w końcu przeczekać w sklepie do poniedziałku i opowiedzieć o tym co go spotkało pierwszym pracownikom, którzy się w nim pojawią.
Ostatecznie mężczyzna opuścił sklep w poniedziałek rano. Jako pierwsi znaleźli go pracownicy porządkowi, którzy mieli sprzątać łazienki. Z informacji przedstawiciela marketu wynika, że klient wcale nie musiał siedzieć w nim tak długo. Mógł opuścić go korzystając z wyjścia awaryjnego. Co prawda robiąc to uruchomiłby alarmy, jednak nie poniósłby żadnych konsekwencji, ponieważ nic nie ukradł.
źródła: wprost.pl, foto pixabay.com