Ogromną tragedią dla 20-letniej kobiety zakończył się 13-godzinny lot z Argentyny do Nowej Zelandii. Pasażerka leciała liniami New Zealand Airlines z Buenos Aires do Auckland. Chwilę przed lądowaniem maszyny na lotnisku młoda kobieta bardzo źle się poczuła i osunęła na podłogę maszyny. Mimo wysiłków znajdujących się w pobliżu pasażerów i załogi samolotu jej życia nie udało się uratować.
Śmierć 20-latki spowodowała spore utrudnienia dla innych pasażerów maszyny, którzy musieli zostać na pokładzie 40 minut po jej wylądowaniu. Niemal natychmiast w Boeingu 777 pojawił się lekarz i ratownicy medyczni, którzy jedyne co mogli to stwierdzić śmierć pasażerki. Ciało kobiety zostało zabezpieczone i przewiezione do zakładu medycyny sądowej w Auckland. Sekcja zwłok dała odpowiedź na pytanie, co doprowadziło do jej śmierci.
Z przeprowadzonej autopsji wynika, że 20-latkę zabiła zakrzepica żył. Jest to niezwykle groźne zjawisko, które może wystąpić podczas długich lotów samolotem. 20-latka, która leciała przez 13 godzin z Buenos Aires do Auckland prawdopodobnie przez cały lot nie ruszała się z fotela. Właśnie brak ruchu doprowadził do ogromnej tragedii i zgonu młodej kobiety.
źródła: dailymail.co.uk, foto pixabay.com