Zazdrościmy piłkarzom tego, że zbudowali znakomite kariery i mają dużo pieniędzy. Ich życie jednak nie przebiega bez żadnych kar i muszą bardzo się pilnować. Do sieci wyciekł kodeks zasad Realu Madryt, których zawodnicy bezwzględnie muszą się pilnować. Niektóre mogą śmieszyć, inne wręcz przerażają.
Mimo, że kwoty kar są dosyć niskie (oczywiście względem zarobków), to jednak obowiązują i nie ma wolnej amerykanki. W kodeksie są zawarte ścisłe przepisy dotyczące utrzymania wagi, punktualności oraz korzystania z telefonu komórkowego. Więc, za spóźnienie na trening piłkarz Realu Madryt musi zapłacić od 250 do 1000 euro. Wszystko jest uzależnione od tego ile się spóźnił. Natomiast całkowite opuszczenie i nie stawienie się na treningu kosztuje 3000 euro. Łatwo przeliczyć, że jest to około 12 tysięcy złotych. Dla każdego z nas ta kwota wydaje się być bardzo duża. Biorąc jednak pod uwagę zarobki zawodników, którzy inkasują średnio po 250 tysięcy euro tygodniowo, to raczej nie mogą tego nazwać karą.
Ponadto, podczas sesji treningowych zawodnikom nie wolno jest korzystać z telefonów komórkowych. Nie ma znaczenia czy robią to podczas strzelania na bramkę, czy w czasie zabiegów fizjoterapeutycznych. I na ten przykład, podczas wizyty u fizjoterapeuty korzystanie z telefonu zostało wycenione na 250 euro. Jednak już w szatni lub autobusie wynosi ona od 500 do 1000 euro.
Jeżeli przykładowo taki Marcelo podjadłby sobie dzień wcześniej i jego waga odbiegała by od normy chociaż o kilogram, to jest on zobowiązany do zapłaty 250 euro i zrzucenia zbędnych kilogramów. Ponadto, zawodnicy muszą być dostępni do wywiadów oraz zabiegów marketingowych. Każdy z nich musi w dniu meczowym przebywać na stadionie przynajmniej do 80. minuty.
ZOBACZ:27-latka poszła na RANDKĘ. Jej 3-letni synek ZMARŁ, bo kobieta dała mu…
Widzimy zatem, że życie piłkarzy nie jest wcale takie kolorowe jak może nam się wydawać. Muszą być oni zdyscyplinowani i przestrzegać wielu restrykcyjnych zasad. Każdy z nas chyba za takie pieniądze by to jednak robił, prawda?
źródło: wp.pl fot. youtube.com