18-letnia mieszkanka Będzina poczuła się źle w czasie pracy. Poszła do toalety, gdzie doszło do porodu. Dziecko jednak nie przeżyło. Czy młoda dziewczyna zabiła swoje dziecko?
Dramat rozegrał się 26 listopada w Będzinie. 18-letnia kobieta w trakcie pracy poczuła bóle porodowe. Najprawdopodobniej nikt w jej otoczeniu nie wiedział o ciąży. Dziewczyna poszła do łazienki, gdzie urodziła dziecko. Według policji noworodek urodził się żywy, ale został przez dziewczynę uduszony w toalecie.
ZOBACZ TEŻ: Tajemniczy zgon Polaka w Anglii. Zamordowali go i spalili dom?
Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było uduszenie. Najprawdopodobniej bezpośrednio po porodzie dziecko zostało przez kobietę zawinięte w foliowy worek
– mówią będzińscy policjanci.
Wkrótce po porodzie dziewczyna została zatrzymana przez policję, a prokurator złożył wniosek o tymczasowe aresztowanie. 29 listopada sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zgodził się na trzymiesięczny areszt dla 18-latki.
Cała sprawa koncentruje się obecnie na ustaleniu poczytalności dziewczyny w momencie popełniania zarzucanego jej czynu. Zależnie od opinii biegłych kwalifikacja czynu i ewentualna kara mogą być różne. W wypadku gdy biegli uznają, że 18-latka była w pełni poczytalna w momencie popełniania zbrodni, to może jej grozić nawet dożywocie.