Zamieszanie związane z obowiązkowym abonamentem RTV trwa już od dłuższego czasu. Największym problemem jest fakt, że mało osób wie… chociażby jak i gdzie taką opłatę uiścić.
Abonament jest bardzo słabo ściągalny, bo jak pokazują dane Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za 2018 rok, opłatę tę wykonało zaledwie 30% Polaków. Większość osób nie widzi powodu, dla którego miałoby odprowadzać dodatkową opłatę za telewizor czy radio kupione przecież na własność. Posiadacze kablówki często utożsamiają abonament RTV ze zwykłym rachunkiem za telewizję. Część więc nie płaci, bo buntuje się przeciwko narzuceniu nieuzasadnionych opłat, a inni robią to z powodu niewiedzy.
Czytaj także: NETFLIX: nowości i kontynuacje klasyków! Co nowego w 2020?
Teraz, kiedy coraz więcej osób korzysta z platform streamingowych i serwisów z video na życzenie, powodów do płacenia abonamentu RTV jest coraz mniej.
Dodatkowym powodem, dla którego ludzie unikają płacenia państwu za posiadanie odbiornika jest stronniczość telewizji publicznej, przytłaczająca ilość reklam i brak czegokolwiek ciekawego w ofercie telewizji.
Czytaj także: Borussia nie chce Polaka! Piszczek wyrzucony z klubu?
Cennik abonamentu RTV podawany jest co roku przez Pocztę Polską, ale od 2017 roku kwoty w nim zawarte się nie zmieniły. Rocznie za posiadanie w domu radia musimy zapłacić 76,50 zł, a za telewizor – 245,15 zł. Nie są to małe kwoty. Na co jednak rzeczywiście płacimy?
Telewizja publiczna zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji powinna realizować misję. Od kilku lat wydaje się, że do tego TVP daleko. Ale wcześniej ściągalność abonamentu wcale nie była większa.
Czytaj także: Dramatyczna kontuzja w Premier League! Złamany kręgosłup gwiazdy Manchesteru United
Można więc zaryzykować stwierdzenie, że głównym powodem, dla którego dwie trzecie Polaków nie płacą abonamentu jest niewiedza. Dotyczy ona zarówno tego, że taka opłata istnieje, jak i tego gdzie i jak należy ją uiścić. Jest to bardzo niebezpieczna sytuacja, bo co stałoby się w przypadku, kiedy taka opłata nagle stałaby się obowiązkowa? I to pod groźbą nałożenia dużych kar?