To było niesamowicie dziwne. Każdy człowiek idący na wierzchołek musiał przejść nad tą osobą
Wkrótce potem ich drogę zablokowała kolejka 50-60 wspinaczy. Wszyscy robili sobie selfie na poręczówkach! Ci za nimi byli zmuszeni stać w strefie śmierci, w eksponowanym terenie przy -30 stopniach Celsjusza.
Wspinasz się na tę słynną ikoniczną górę, a tuż pod tobą jest ciało wspinacza. Leży bez życia i nie wiesz, co zrobić, ani jak się zachować, ale wiesz, że musisz się ruszać, bo inaczej szybko staniesz się kolejną ofiarą
– kontynuuje Saikaly. Jak twierdzi, więcej już nie chce wracać na tą górę.
Tylko w ostatnim tygodniu ze zboczy Everestu ściągnięto przy pomocy śmigłowca zwłoki 4 osób. Uprzątnięto też 10 ton śmieci pozostawionych przez ekipy wspinaczkowe, ale to wciąż zaledwie kropla w morzu śmieci i ekskrementów, które rokrocznie zalewają najwyższy szczyt świata.
facebook.com/ wprost.pl/ foto: screenshot