Inwazja jadowitych ropuch zalała pewne miasto na Florydzie. Ludzie są w szoku i twierdzą, że nie da się przejść. Sytuacja ma miejsce w Palm Beach Gardens. Pierwsze płazy pojawiały się już w połowie marca, teraz ich liczba wzrosła i prognozuje się, że może być ich co raz więcej. Mieszkańcy nie kryją zaniepokojenia.
W piątek rano to było coś jak wielki exodus ropuch. Są malutkie i wychodzą z jeziora. Na początku nie wiedzieliśmy, czy to ropuchy, czy żaby. Jest ich tak dużo, że nie da się zliczyć – powiedziała pani Jennie Quasha dla The Palm Beach Post. Inwazja jadowitych ropuch zalała miasto i ciężko powiedzieć, jak władze sobie poradzą z tą ciężką sytuacją. Płazy największą krzywdę mogą wyrządzić dzieciom oraz zwierzętom domowym. To wszystko przez toksyny, które wydzielają ropuchy. Wszędzie widać olbrzymie ilości ropuch, pokrywają każdy kawałek ziemi. Nie da się przejść trawnikiem, nie nadeptując na którąś z nich – stwierdziła Quasha. Zwierzęta powchodziły do basenów domowych, ludzie zastanawiają się co zrobić w tych okolicznościach.
ZOBACZ:[WIDEO] Misiek z Nadarzyna zdradza co myśli o „Masie”. Czy w książkach Sokołowskiego jest prawda?!
Do inwazji miało dojść ze względu na wysokie temperatury oraz opady deszczu w ostatnim czasie. Natężenie tych dwóch czynników spowodowało tę ciężką dla całego miasta sytuację.
źródło: o2.pl fot. twitter.com