Los wielu delikatesów w naszym kraju jest przesądzony. Nie opłaca się im funkcjonować w miejscu, gdzie jest od groma supermarketów. Decyzję o odejściu z polskiego rynku podjęła sieć Piotr i Paweł. Najpierw zbankrutowała Alma, później Bomi, a teraz przyszedł czas żeby ważne kroki podjęli włodarze Piotra i Pawła. Piotr i Paweł był zmuszony odsprzedać część placówek Biedronce i sieci Carrefour, a teraz resztę sklepów przejmie kolejna zagraniczna spółka.
Ponoć ma się skończyć tak, że pozostałe placówki zmienią nazwę z Piotr i Paweł na cześć nowo powstałej sieci delikatesów. Najprawdopodobniej wszystkie sklepy sieci Piotr i Paweł zostaną przekształcone w Eurospar lub Spar. Proces zmiany marki zajmie kilka miesięcy, a inwestycje w podniesienie jakości tych sklepów następne pięć lat – mówi dla „Faktu” Rob Philipson, odpowiedzialny za polski rynek z ramienia Spar Group Ltd. Marka już wyrobiła o sobie bardzo dobre zdanie wśród klientów. Według statystyk kojarzy ją co najmniej 29 procent badanych Polaków. To więcej niż popularną sieć Dino. Tak czysto dla porównania – Biedronkę zna 95 procent, a Lidla 78…
ZOBACZ:Jak ochłodzić auto w takie upały? Ten trik ułatwi Ci życie
Piotr i Paweł to raczej dobrze kojarząca się sieć sklepów. Szkoda by było jakby zniknęła całkowicie. Niebawem dowiemy się co ją zastąpi i jak nazywała się będzie nowa firma.
źródło: fakt.pl fot. pixabay.com