Wielkimi krokami nadciąga zima. A więc sezon odśnieżania, oblodzeń, sypania piachem, solą i co nieuniknione – wypadków i kontuzji związanych z zaniedbywaniem swoich obowiązków. Dla pewnej kobiety z Łodzi, która poślizgnęła się na nieodśnieżonym chodniku, taki upadek skończył się wyjątkowo pechowo. Sąd nakazał jej wypłatę wysokiego odszkodowania.
Starsza kobieta poślizgnęła się i przewróciła się w czasie spaceru do siedziby spółdzielni mieszkaniowej. Chciała opłacić czynsz. Początkowo po upadku czuła się dobrze – poobijana dotarła do spółdzielni i opłaciła rachunki. Jednak wraz z kolejnymi godzinami jej stan zaczął się pogarszać.
ZOBACZ TEŻ: Nauczycielka tańca weszła w romans z 15-latką. Sąd nie miał dla niej litości!
Gdy kobieta trafiła do szpitala okazało się, że ma krwiaka śródczaszkowego i częściowy niedowład kończyn. Jej stan pogorszył się na tyle, że wymaga obecnie całodobowej opieki. Kobieta straciła pamięć, nie czyta, nie liczy i jest zupełnie niesamodzielna. Przebywa w ośrodku opieki.
Jej bliscy zdecydowali się na wniesienie pozwu o odszkodowanie od spółdzielni. Jednak ta wymigała się od odpowiedzialności, ponieważ sprzątanie na swoim terenie zleciła zewnętrznej firmie. Nie może więc bezpośrednio ponosić odpowiedzialności za to, że firma zewnętrzna nie wykonała swoich zobowiązań.
Sąd przychylił się do tej argumentacji i to własnie wynajęta firma sprzątająca będzie musiała zapłacić kobiecie 332 tysiące złotych. Choć kwota na warunki polskie wydaje się naprawdę spora, to za tak wielki uszczerbek na zdrowiu i cierpienia chyba wcale nie jest to suma wygórowana.
ZOBACZ TEŻ: Ten rodzaj PRZEKĄSKI HAMUJE RAKA! Potwierdzają to liczne eksperymenty!
o2.pl/ foto: zdjęcie ilustracyjne/ screenshot liveleak