Coś nam się wydaje, że w tym zdarzeniu swoją rolę odegrał jakiś anonimowy Mirek-Handlarz, który tanim kosztem połatał uszkodzony samochód i sprzedał jako „nówkę-sztukę, niebitą, trzymaną pod kocem w garażu”. W każdym razie siła zderzenia wystarczyła, aby samochód rozpadł się na części.
Do niebezpiecznego wypadku doszło na Alei Witosa w Lublinie. Kierujący chevroletem stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez pas zieleni i uderzył w busa z ośmioma pasażerami.
Siła uderzenia była na tle duża, że od auta osobowego oderwał się tył, a sam samochód – jak widać na policyjnych zdjęciach – zatrzymał się kilkadziesiąt metrów dalej.
Wszyscy pasażerowie i kierowca busa trafili do szpitali, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Podobnie rzecz się ma z kierowcą osobówki.
moto.interia.pl/ foto: policja