Masowe groby dla ofiar koronawirusa w USA. Polak mieszkający w Nowym Jorku odkrywa ich tajemnice

Wyspa Hart w Nowym Jorku. Zapomniane przez wszystkich miejsce, będące niegdyś obiektem wojskowym, przytułkiem dla bezdomnych, szpitalem psychiatrycznym, sanatorium, a wreszcie miejscem masowych pochówków. I choć do tego ostatniego celu wyspa służy od dawna, dopiero teraz zrobiło się o niej naprawdę głośno. Jak wyglądają masowe groby ofiar koronawirusa i dlaczego odbywają się własnie tam?

Na te i kilka innych pytań zadanych przez dziennikarza WP.tv odpowiedział Paweł Wudarczyk, mieszkający w Stanach Zjednoczonych. Cały świat zdawał się być skonsternowany wiadomościami o masowych pochówkach, a dodatkowo ujęcia kręcone z drona, na których widać dziesiątki trumien chowanych w wielkich dołach były bardzo sugestywne. Wokół tego narosło wiele mitów, czy wręcz fake newsów. Czy masowe groby na wyspie Hart to naprawdę coś zupełnie niezwykłego?

 

Jak tłumaczy Wudarczyk w ubiegłym tygodniu od szefa komisji zdrowia Nowego Jorku wyszła informacja, że ze względu na brak miejsc w kostnicach, tymczasowe pochówki zmarłych na COVID-19 będą się odbywały w parkach miejskich. Wywołało to spore poruszenie w mediach i wśród mieszkańców metropolii. Z tego też powodu zdecydowano się na dokonanie pochówki na Hart Island – bezludnej wyspie będącej częścią Bronxu.

 

ZOBACZ TEŻ: Śmiercionośny wirus powrócił w Afryce. Już mieli ogłaszać koniec epidemii

 

Pogrzeby na wyspie Hart odbywają się od bardzo dawna. Odbywają się tam pogrzeby osób, które są bezdomne, niezidentyfikowane lub takie, które nie miały pieniędzy na pochówek. 

 

Chodzi o to, że jest okres po śmierci człowieka, kiedy rodzina może odebrać zwłoki z kostnicy przyszpitalnej. Szpitale nie mają już miejsc, więc skrócono ten okres na odebranie ciał. Nie wszystkich stać na to by dziś, jutro, czy pojutrze odbył się pogrzeb i po prostu nie mają pieniędzy by zabrać zwłoki najbliżej osoby, która zmarła. Takie osoby są tymczasowo chowane na Hart Island. […] Jak rodzina zgłosi się za tydzień, dwa czy miesiąc, że jest gotowa na pochówek rodzinny i ma pieniądze, to bez problemu będzie można dokonać ekshumacji opisanego grobu i przenieść ciało we wskazane miejsce

 

– tłumaczy Wudarczyk.

 

Polak opowiedział też o kolejnej grupie osób, które są chowane na Hart Island – to ci, którzy są w USA nielegalnie. Ich rodziny często boją się zgłosić po ciało, żeby nie zostać deportowanymi ze Stanów.

 

Wszystko wskazuje na to, że masowe pochówki ofiar COVID-19 na wyspie Hart będą odbywać się jeszcze przez co najmniej kilka tygodni.

Komentarze