Katheen Thorson w niedzielę 29 grudnia cieszyła się z przyjścia na świat swojego czwartego dziecka. Niestety kilka dni później straciła przytomność i trafiła do szpitala. Tam jej mąż dowiedział się, że kobieta doznała rozległego udaru mózgu. Mimo szczerych chęci lekarze nie byli w stanie uratować jej życia. Za to Kathleen po śmierci uratowała aż 12 osób!
Mieszkająca w Medford w stanie Oregon Kathleen Thorson dwa dni przez zakończeniem 2019 roku urodziła swoje czwarte dziecko. Synek Teddy został kolejnym członkiem rodziny. Niestety świeżo upieczona mama długo nie nacieszyła się swoją pociechą. Kobieta kilka dni po powrocie do domu straciła przytomność. Niemal natychmiast trafiła na ostry dyżur miejscowego szpitala, gdzie zdiagnozowano u niej rozległy wylew krwi do mózgu. Niestety mimo wysiłków lekarzy jej stan bardzo się pogorszył. Pomimo, że kobieta zmarła to po swojej śmierci ocaliła życie 12 osób.
Amerykanka jeszcze kiedy była panną podpisała deklarację dawcy narządów, chciała aby w przypadku jej śmierci pomogły one innym osobom. Wola Kathleen została spełniona. Mąż kobiety pomimo ogromnego bólu i cierpienia po stracie ukochanej żony czuje dumę, że dała szansę innym ludziom na normalne życie.
źródła: dailymail.co.uk, foto: instagram.com