Monika Olejnik przyznała: Była BITA przez TEGO mężczyznę!

66-letnia Monika Olejnik to jedna z najbardziej znanych polskich dziennikarek. Ma renomę osoby silnej oraz bezkompromisowej. Jak nikt inny potrafi „docisnąć” do ściany polityków, którzy unikają odpowiedzi na trudne pytania.

Tymczasem dziś Monika Olejnik ujawniła szokującą prawdę dotyczącą jej przeszłości. Przyznała, że była bita przez mężczyznę, a jej życie zamieniło się w koszmar.

 

https://www.instagram.com/monikaolejnik_official/

 

Dziennikarka odniosła się do publikacji Super Expressu, który przywołał osobę jej pierwszego męża. Mężczyzna nazywał się Mateusz Parczuk (zm. w 2014 r.) i był, starszym o 4 lata od Olejnik, inżynierem elektrykiem.

Tabloid zasugerował jakąś „winę” czy zaniedbanie Moniki Olejnik, bo tytuł artykułu głosi:

 

Był pierwszym mężem Moniki Olejnik. Zmarł w zapomnieniu*

 

A w treści przytoczono cytat ze strony CzerwonePotworki:

 

W archiwach zachowało się pismo skierowane do służb specjalnych PRL, w których Monika Olejnik (występująca pod nazwiskiem Praczuk) złożyła wniosek o uniemożliwienie wyjazdu za granicę Mateuszowi Praczukowi, z którym była w trakcie rozwodu*

 

Po tej publikacji dziennikarka ujawniła, że była ofiarą przemocy ze strony swojego pierwszego męża:

 

Byłam studentką, a w zasadzie 20-o letnim dzieckiem, kiedy nie zastanawiając się wyszłam za mąż. Moje życie szybko stało się koszmarem. Mateusz, mój ówczesny mąż był przemocowcem, bił mnie! Miałam w sobie na tyle siły, że nie czekałam – szybko wyprowadziłam się od niego i rozwiodłam się.

 

Wyjaśniła też, dlaczego złożyła wniosek, by Mateusz Parczuk nie mógł wyjeżdżać za granicę:

 

Bałam się, że jak ucieknie z Polski, to nie otrzymam rozwodu. Nie chciałam trwać w bólu i doprowadziłam do rozwodu. Tak, mam rozwód z orzeczeniem winy – mojego pierwszego męża!

 

Olejnik przyznała, że jest to historia, o której chciała zapomnieć. Została ona jednak przywołana przez tabloid. Jak pisze Monika Olejnik, przez lata bała się choćby przypadkowego spotkania ze swoim byłym mężem:

 

Po rozwodzie nigdy nie spotkaliśmy się i nie miałam, też kontaktu z jego rodziną. Przez lata żyłam w traumie, że go zobaczę, że będzie się mścił! (…)

 

Mateusz nie żyje. Od czasu rozwodu nie mam z nim nic wspólnego! Ludzie nazywający się „dziennikarzami” nie zadzwonili do mnie, nie zapytali o powody rozstania, o rozwód!

 

Zaapelowała też do dziennikarzy:

 

Nie rońcie łez nad grobami sprawców, tylko wspierajcie pokrzywdzonych! Stop Agresji. Stop Przemocy fizycznej i psychicznej #stopagresji #stopprzemocy #szacunek #pomagajmysobie #empatia #życzliwość #przyszłość

 

Pod wyznaniem Moniki Olejnik pojawiło się wiele słów wsparcia, ale też i gratulacje dotyczące siły i odwagi dziennikarki.

 

>>>Joanna Racewicz obnaża prawdę nt. „grubych ryb”! Internauci zarzucają jej hipokryzję!

 

screen.se.pl

 

 

*cyt. se.pl

Komentarze