W tej historii jest i śmieszno i straszno. Pozornie błaha akcja gaszenia płonącego auta zmieniła się w pościg za kulą ognia na czterech kółkach i spowodowaniem sporego zagrożenia w niewielkim hiszpańskim miasteczku.
55-letnia właścicielka auta zatrzymała samochód na jednym ze wzgórz w mieście Cocentaina w prowincji Alicante w Hiszpanii. Zapaliła jej się jedna z awaryjnych kontrolek na desce rozdzielczej, a po chwili zapaliło się auto… dosłownie.
Kobiecie udało opuścić się samochód, a przybyli na miejsce strażacy rozpoczęli akcję gaszenia. Niestety – zaciągnięty przez kobietę hamulec ręczny nagle puścił i… auto potoczyło się w dół ulicy ciągnąc za sobą kłęby dymu!
Nikt nie był w stanie zatrzymać tej kuli ognia – wrak roztrzaskał się najpierw o mur jednego budynku, a zaraz potem wpadł w kolejny. Strażacy szybko przemieścili się i z prostej akcji zrobiła się ponad godzinna walka z ogniem, który za wszelką cenę chciał przenieść się z samochodu na dom mieszkalny!
lasprovincias.es/youtube.com