Więzienie Poggioreale w Neapolu to olbrzymi kompleks, w którym przebywa ponad 2,5 tysiąca osadzonych. Wśród nich są najgroźniejsi z przestępców – bossowie włoskiej mafii, ale też ich żołnierze i zwykli zbrodniarze. Zakład szczycił się tym, że przez 100 lat nikt z niego nie uciekł. Ale pojawił się pewien Polak i niemożliwe stało się możliwe.
Cała sytuacja – według relacji i doniesień medialnych – wygląda niemalże jak w filmie komediowym. 32-letni Robert L., ukręcił długi sznur z prześcieradeł i dzięki nim opuścił się w dół po więziennych murach! Teraz Polaka szuka cała okoliczna policja.
ZOBACZ TEŻ: PILNE! Rodzina podała szczegóły pogrzebu Piotra Woźniaka-Staraka. Wzruszający nekrolog
Jak to możliwe, że z więzienia o takim rygorze więzień uciekł w tak prosty i komiczny wręcz sposób? Władze zakładu tłumaczą się tym, że jest on niedoinwestowany, a dodatkowo pracuje w nim zbyt mała liczba strażników. Na ponad 2,5 tys. osadzonych przypada bowiem zaledwie 200 strażników.
Robert L. jest oskarżony o morderstwo. Miał zamordować nożem murarza z Ukrainy. W więzieniu Poggioreale oczekiwał na rozpoczęcie procesu. Przebywał tam od grudnia ubiegłego roku.
wprost.pl/ foto: wikipedia