Przetrzymywali Piotra w fatalnych warunkach i na koniec ucięli mu głowę. Po 11 latach trafią przed sąd

Ta sprawa wstrząsnęła całą Polską. W 2008 roku został porwany 42-letni Piotr Stańczak – geolog z Krakowa, który pracował w Pakistanie. Talibowie, którzy go uprowadzili zażądali uwolnienia z więzień swoich towarzyszy broni. Gdy żądanie nie zostało spełnione, Piotr został zamordowany w bestialski sposób. 

Dramat Piotra Stańczaka rozpoczął się we wrześniu 2008 roku. Pracował dla krakowskiej firmy Geofizyka Kraków, która podlegała pod PGNiG i realizowała kontrakt w Pakistanie, dla jednej z tamtejszych firm. 28 września samochód Stańczaka został ostrzelany. Towarzyszących mu Pakistańczyków zabito, zaś Polaka uprowadzono. 2 października pojawiło się video, w którym mężczyzna odczytuje żądania talibów po polsku i angielsku. Żądali oni uwolnienia 110 talibańskich więźniów przebywających w pakistańskich więzieniach.

 

ZOBACZ TEŻ: Te miejsca to polskie aleje tornad. Tam te zjawiska są najczęstsze

 

Władze Pakistanu nie zamierzały spełnić tego żądania. W lutym 2009 roku minął czas ultimatum wystosowanego przez Talibów i 7 lutego Piotr Stańczak został zamordowany przez obcięcie głowy. Talibowie wszystko nagrali.

 

Według świadków, którzy w kolejnych latach trafiali w ręce służb Pakistanu, Afganistanu i Polski Piotr Stańczak do samego końca wierzył, że zostanie uwolniony i był bardzo odważny. Talibowie podziwiając jego postawę zaproponowali mu konwersję na islam. Jednak Stańczak nie zgodził się na to bez konsultacji z rodziną. W 2010 roku został odznaczony pośmiertnie Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

 

Przez kolejne lata ludzie zaangażowani w porwanie i śmierć Polaka trafiali do więzień, jednak dopiero ostatnio, po 11 latach od śmierci Piotra złapano dwóch bezpośrednich wykonawców egzekucji, którzy zostali uwiecznieni na taśmie. Obaj przyznali się do winy, ale nie wiadomo jeszcze jaka kara ich spotka.

Komentarze