Pandemia koronawirusa nie zwalnia tempa, a raczej dopiero zaczyna się naprawdę rozpędzać. W związku z tym państwa Europy Zachodniej, które przespały najlepszy czas na interwencję teraz podejmują paniczne działania, aby uniknąć zupełnej katastrofy. Powstają improwizowane szpitale, a nawet kostnice. Rozmiary jednej z nich budzą przerażenie.
Wielka Brytania to państwo, które w pełni świadomie lekceważyło początki epidemii koronawirusa. Premier Boris Johnson zapewniał, że nie ma zagrożenia i nie warto zatrzymywać całej gospodarki. W efekcie sam jest zakażony SARS-CoV-2, podobnie jak, o ironio, brytyjski minister zdrowia. Teraz więc Wielka Brytania jest w naprawdę niekorzystnej sytuacji. Musi więc podjąć działania, które z naszej perspektywy wydają się niczym z horroru.
W Birmingham postanowiono o przerobieniu części lotniska na tymczasową kostnicę. Początkowo ma mieć ona 1500 miejsc, jednak w dłuższej perspektywie czasowej będzie możliwe zwiększenie ilości miejsc do aż 12 tysięcy.
ZOBACZ TEŻ: Polak mieszkający w Madrycie przekazał WSTRZĄSAJĄCĄ relację: „Każdy już ma bliskiego lub znajomego, który…”
Tuż obok lotniska znajduje się Narodowe Centrum Wystawowe, które z kolei będzie przerobione na szpital tymczasowy. Kostnica na lotnisku będzie przyjmować zmarłych na koronawirusa z całego hrabstwa West Midlands. Ale nie tylko – trafią tam także zmarli z innych przyczyn. W Birmingham bowiem zamknięto dotychczas działające mniejsze kostnice, a ich pracowników przeniesiono na teren planowanej wielkiej kostnicy miejskiej.
Niezbędne jest zapewnienie odpowiednich warunków, aby przez cały czas zapewniać najwyższą godność i szacunek tym, którzy umierają w wyniku tej choroby
– tłumaczy policja z West Midlands.
Jak dotąd w Wielkiej Brytanii wykryto prawie 15 tysięcy przypadków COVID-19. Zmarło 759 osób.