Wielką wtopą zakończyła się dziewicza podróż super szybkiego pociągu w Indiach. Skład reklamowany jako jeden z najszybszych pociągów na świecie uległ awarii w najmniej spodziewanych okolicznościach. Vande Bharat Express hucznie zapowiadany przez hinduskie władze jako cud techniki i prawdziwy powiew świeżości miał być prawdziwą perełką miejscowych kolei. Niestety pociąg nie jest tak doskonały jak sobie to wyobrażano.
Początkowo wszystko malowało się w różowych kolorach. Skład uroczyście zaprezentowano i oddano do użytku. Zrobił to premier Indii, Narendra Modi, który puścił pierwszy skład w trasę. Wtedy jeszcze nikt nie przewidział tak szybkiego falstartu. Pociąg ruszył ze stolicy kraju New Delhi do miasta Waranasi. Pierwsza część podróży przebiegła bez zarzutu. Jednak chwilę po tym jak pociąg udał się w drogę powrotną doszło do wypadku.
Zdaniem świadków rozpędzony skład uderzył w krowę stojącą na torowisku. Zderzenie okazało się na tyle mocne, że pociąg zepsuł się. Podczas dokładnych oględzin okazało się, że awarii uległ układ hamulcowy, co uniemożliwiło dalszą podróż. Pasażerowie, którą większą część stanowili oficjele państwowi i dziennikarze musieli wracać do stolicy innym składem. Tak więc piękny sen hinduskich kolei został przerwany w najmniej oczekiwany sposób.
źródła: wprost.pl, foto youtube.com