W amerykańskim Portland ogłoszono listę – arkusz kalkulacyjny Google Documents – która zawiera około 60 restauracji w okolicy Portland, gdzie serwowana jest kuchnia etniczna – meksykańska, chińska czy indyjska i inne. Lista ma na celu napiętnowanie białych, którzy prowadzą lokale z regionalnym jedzeniem!
W arkuszu podano nazwiska ich białych właścicieli i rodzaj kuchni, jaką serwują. Pojawiają się tez informacje, że na przykład: Burmasphere „został założony przez białego mężczyznę, który jadł birmańskie jedzenie w San Francisco„. Jak mówią inicjatorzy tej akcji, czyli POC [people of color – kolorowi ludzie] .
Tu nie chodzi o gotowanie w domu. Chodzi o zysk, własność i bogactwo w białej supremacji.
Te „białe” przedsiębiorstwa utrudniają POC samodzielne prowadzenie własnego biznesu poprzez odebranie udziału w rynku z ich próbą zachowania autentyczności lub modyfikowaniem dań do upodobań białych.
Sukces białych restauracji utrwala problemy wymienione powyżej. Jest to cykliczny wzór wymagający zmiany.
Nie do końca wiadomo, kto stworzył arkusz poza tym, że to „kilka kolorowych osób”, ale cała akcja jest paradoksalna!
W czasach globalizacji, gdzie kultury mieszają się, nie można zakazać jednej nacji, gotowania dań z kuchni innej nacji.
Jednocześnie, trudno uwierzyć, że ludzie POC, którzy stworzyli listę „zakazanych” restauracji, nie korzystają z amerykańskich produktów! Jeśli jednak chcieliby, by kuchnia etniczna pozostawała tak bardzo hermetyczną sferą, powinni wrócić do swoich rodzimych krajów i mieszkać w skansenach….
aw, źródło: reason.com, fot. commons.wikimedia.org