To tak zginęła Paulina i jej niepełnosprawny syn? Szokujące ustalenia ws. tragedii na promie!

29 czerwca 2023 r. na promie Stena Sprint doszło do tragedii – zginęła 36-letnia Paulina i jej 7-letni, niepełnosprawny syn –  Lech.

Początkowo mowa była o wypadku. Sądzono bowiem, że chłopiec wypadł za burtę, a jego matka wskoczyła do wody, by go ratować. Prawdopodobnie jednak nagrania z monitoringu rzuciły inne światło na tę tragedię, zmieniono bowiem kwalifikację czynu.

 

zdjęcie ilustracyjne – pixabay

 

Tragedia na Bałtyku

 

Prom płynął z Gdyni do Karlskrony. W pewnym momencie 7-latek znalazł się za burtą, a chwilę potem w wodzie znalazła się jego matka. Od razu rozpoczęła się akcja ratunkowa. Matkę z dzieckiem odnaleziono po około godzinie, jednak ich życia nie udało się uratować.

 

Hipoteza dotycząca nieszczęśliwego wypadku upadła dosyć szybko. Jak twierdzi ratownik Michał Mieczkowski z Akademii Ratownictwa w Kołobrzegu:

 

Barierki są umieszczone dość wysoko. Aby wpaść do wody, trzeba to zrobić z premedytacją

– zapewniał w rozmowie z Faktem.

 

Zabójstwo i targnięcie się na własne życie

 

Śledczy doszli do podobnych wniosków i w toku śledztwa zmieniono kwalifikację czynu:

 

W wyniku podjętych czynności w sprawie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku dotyczącej śmierci dwojga polskich obywateli aktualnie śledztwo w tej sprawie prowadzone jest w sprawie zabójstwa dziecka i targnięcia się na życie przez matkę

– powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk*

 

Jeśli faktycznie tak było, to pokazuje w jak wielkiej desperacji była matka niepełnosprawnego chłopca.

 

>>>Jechała A1. Nagle jej dzieci zaczęły tracić przytomność!

 

*cyt. za polsatnews

 

Komentarze