Do tej pory takie przedmioty znajdowano w Norwegii, Wielkiej Brytanii czy Fryzji. Teraz okazuje się, że docierały również na nasze ziemie, a co za tym idzie – że i tutaj wykonywano szereg precyzyjnych prac, do których były one niezbędne. Odkrycie archeologów pozwoli nieco inaczej spojrzeć na historię tego obszaru.
Badania na wczesnośredniowiecznym grodzisku w Pasymiu w województwie warmińsko-mazurskim prowadzili specjaliści z Muzeum Warmii i Mazur i Instytutu Archeologii UW. Zostało ono założone w VII-IX wieku przez Prusów. W palenisku jednego z domostw badacze natknęli się na bardzo nietypowy nóż.
Miał zaledwie 10 centymetrów długości i dwa ostrza różnych długości, które można było stosować zamiennie. Szacuje się, że narzędzie pochodzi z VIII-IX wieku.
„Do tej pory na ziemiach polskich nie odkryto podobnego przedmiotu. Poszukiwania analogicznych zabytków doprowadziły nas aż do Wysp Brytyjskich, gdzie noże obrotowe są dość typowe dla tego okresu. Odkryte tam, we Fryzji i w Norwegii egzemplarze są najbardziej podobne do naszego znaleziska”
– opowiedział dr Sławomir Wadyl z UW.
Co jest takiego niesamowitego i wyjątkowego w tym przedmiocie, poza faktem, że jak dotąd to jedyny tego typu zabytek na ziemiach polskich? Takie nożyki były bardzo charakterystycznymi przedmiotami dla skrybów! Służyły im zarówno do wycinana pergaminu, znaczenia linii tekstu jak i nanoszenia poprawek poprzez zeskrobywanie błędnych zapisów.
Nożyki tego typu służyły także niektórym rzemieślnikom wykonującym precyzyjne prace, np. obrabiających kość, drewno, czy skórę. Do czego konkretnie służył ten egzemplarz – jak na razie nie wiadomo, ale niewątpliwie musiał należeć do kogoś, kto wiedział jak się nim posługiwać.
Nożyk ten, nie dość, że jedyny na terenie Polski to jest również najstarszy spośród wszelkich znalezionych w regionie – na podobne natrafiono na terenach Białorusi i Estonii, ale te są o co najmniej kilkaset lat młodsze.
Wygląda więc na to, że mamy kolejny dowód świadczący o dość dużym wyspecjalizowaniu i zaawansowaniu niektórych ludów żyjących na terenie dzisiejszej Polski. Dalej trzymamy kciuki za archeologów – zapewne wiele ciekawych rzeczy wciąż tkwi w ziemi!
interia.pl