Do przykrego incydentu doszło na dworcu w Sydney (Australia). Kamery zainstalowane na stacji nagrały moment, w którym 4-letni chłopiec dosłownie w ułamku sekundy „znika z oczu” swojej mamie. Nagranie pokazuje ludzi oczekujących na przyjazd pociągu. Kiedy ten w końcu wtacza się na stację, dziecko próbuje wsiąść do niego samodzielnie. Wtedy dzieje się coś nieoczekiwanego.
Dużo strachu i nerwów najadła się mama 4-latka, który postanowił pokazać, że potrafi sam wsiąść do pociągu. Dziecko stanęło tak niefortunnie, że zamiast w wagonie znalazło się w szparze między peronem, a wejściem do pociągu. Sytuacja zrobiła się naprawdę dramatyczna, ponieważ gdyby maszynista ruszył dziecko zginęłoby pod kołami. Na szczęście inni pasażerowie w porę powiadomili o nieszczęśliwym zdarzeniu i tragedii udało się uniknąć.
Wypadek to nauczka dla kobiety, która powinna bardziej pilnować swojego syna, stąd apel australijskiej policji. Stróże prawa z „kraju Kangurów” proszą rodziców, by podczas wsiadania z dziećmi do wagonów pociągu zawsze trzymali je za rękę. Wszystko po to, by zapobiec tragediom podobnych do tej jaka wydarzyła się na dworcu w Sydney.
źródła: fakt.pl, foto youtube.com