Mieszkańcy twierdzą, że to pierwszy tego typu przypadek. Nie raz do ich domów wkradały się małpy, ale tylko po to, aby kraść jedzenie. Tym razem podobna historia zakończyła się tragicznie. Łupem zwierzęcia miało paść dwutygodniowe niemowlę.
Do zdarzenia doszło w mieście Cuttack w stanie Orisa. I choć ciało dziecka już odnaleziono, to nie ustają poszukiwania służb, które chcą odizolować małpę-porywacza. Nikt nie chce bowiem powtórki. Policja współpracuje z lokalnymi łowcami, którzy umieją polować na małpy. Wszyscy mają nadzieję, że w ciągu tygodnia uda się odłowić zwierzę.
Całe zdarzenie widziała matka dziecka. Małpa weszła do domu i zanim kobieta zdążyła zareagować chwyciła dziecko leżące na łóżeczku pod moskitierą. Poszukiwana małpa to najprawdopodobniej makak królewski lub hulman.
Od razu rozpoczęły się poszukiwania malca. W niedzielę, dzień po porwaniu, ciało dziecka odnaleziono w studni nieopodal domu. Natrafiła na nie ciotka dziecka. Nie wiadomo czy małpa upuściła dziecko celowo, czy wypadło jej w czasie przechodzenia nad studnią.
Sekcja zwłok dziecka nie wykazała żadnych obrażeń, które wskazywałyby, że małpa była brutalna. Jako przyczynę śmierci podano utopienie.
Okoliczni mieszkańcy mówią, że to pierwszy tego typu przypadek. Do tej pory małpy kradły z domów wyłącznie jedzenie. A może cała sprawa ma jakieś drugie dno? Wyjaśnienie tej sprawy należy do policji. Ale nawet jeśli winny zwierz zostanie złapany, to raczej nic służbom nie powie…
o2.pl/ pixabay