Dla wielu osób lot samolotem przynosi wiele emocji i stresu. Nie dziwi więc reakcja małego, autystycznego chłopca. Jego lot do Izraela opóźnił się o 3 godziny. Kiedy samolot już wzbił się w powietrze, po godzinie lotu chłopiec nie wytrzymał.
Zaczął głośno płakać. Jego płacz było słychać w całym samolocie. Nic nie wskazywało na to, że wkrótce się uspokoi. Pasażerowie zaczęli czuć się niekomfortowo. Wszyscy byli zdenerwowani nieprzewidzianymi utrudnieniami. Nikt jednak nie zareagował, żeby pomóc chłopcu.
Jego atak słyszało również małżeństwo Rochel i Bentzion Groner. W końcu nieznajoma kobieta zdecydowała się na gest, na który nie odważył się żaden z pasażerów. Podeszła do chłopca i wyciągnęła do niego rękę. Chłopiec podał jej rękę i razem odeszli w odosobnione miejsce. Kobieta przez cały czas opiekowała się chłopcem. Przez kilka godzin kołysała go na kolanach, żeby się uspokoił. Potem zajęła go wspólnymi grami.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10210336336306822&set=a.10202521030369058.1073741826.1294441470&type=3
Całą sytuację opisał na Facebooku mąż Rochel. Bentzion wyjawił, że w której pracują, zapewniała trening oraz miejsca pracy młodym ludziom z różnymi chorobami. To dlatego jego żona doskonale wiedziała jak zareagować w takiej sytuacji.
„Uczą nas, że jeśli tylko wyciągniemy do kogoś dłoń z miłością i akceptacją, to może zdarzyć się cud”
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10210336336266821&set=a.10202521030369058.1073741826.1294441470&type=3&theater
Pasażerowie byli pod wrażeniem reakcji i umiejętności kobiety. I słusznie. Tak niewiele znaczący gest dla Rochel dla chłopca był ogromną pomocą i wsparciem.
kd, źródło: doceniac.com, facebook