Rząd Tokio poinformował o pocisku wystrzelonym przez Koreę Północną, który przeleciał nad północnym terytorium Japonii.
Rząd Japonii wydał ostrzeżenie dla mieszkańców tej części kraju, pomimo, że początkowo utrzymywano, ze pocisk był skierowany w stronę północnej-wschodniej Japonii. Lokalne media podają, że pocisk rozbił się na trzy części, a następnie wpadł do oceanu. Nie ustalono typu pocisku, ale wywiad wojskowy twierdzi, że wystrzelono go z poligonu w pobliżu stolicy Korei Północnej w stronę Morza Japońskiego.
Zdaniem członków Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Korei Południowej północnokoreański pocisk rakietowy przeleciał 2700 km, osiągając wysokość 550 km, po czym wpadł do Oceanu Spokojnego. Komunikat informuje również , że analiza wystrzelenia pocisku jest prowadzona w ścisłej współpracy z USA. Rzecznik Pentagonu Pułkownik Robert Manning wyznał już dziennikarzom, że wojsko Stanów Zjednoczonych są”na etapie gromadzenia i wstępnej analizy danych”.
Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej NORAD, obejmujące USA i Kanadę zaznacza jednocześnie, że wystrzelenie pocisku „nie niosło w sobie żadnego zagrożenia dla krajów Ameryki Północnej”.
Premier Japonii Shinzo Abe poinformował, że podczas rozmowy telefonicznej z Donaldem Trumpem obie strony zdecydowały zwiększyć presję wywieraną na Koreę Północną. Abe i Trump podkreślili, że konieczna do rozwiązania problemów wynikających z prób jądrowych i balistycznych KRLD jest „nieodzowna jest współpraca z Chinami oraz z Rosją”. „Stany Zjednoczone są na 100 proc. z Japonią” – zapewnił Trump.
źródło: tvn24 / interia
fot.: twitter
kg