Pewny poziom bestialstwa i znieczulicy nie może zmieścić się w głowie normalnego człowieka. Tak jest tym razem, gdy dowiadujemy się, że 17-letnia, świeżo upieczona matka zadźgała nożem swoje dziecko, jego ciałko podrzuciła na posesję sąsiadów, a sama poszła spać, jakby zbrodnia nigdy się nie wydarzyła!
Erica Gomez mieszka w mieście El Paso w Teksasie. Dziecko urodziła w łazience domu, który zamieszkiwała z rodzicami. Tuż po narodzinach zadała niemowlakowi dziewięć ciosów nożem. Zwłoki zawinęła w szlafrok i pod osłoną nocy zaniosła do składziku na narzędzia sąsiadów. Po wszystkim poszła spać jakby nic się nie stało.
Gdy rodzice zobaczyli ją rano zakrwawioną, od razu zawieźli dziewczynę do szpitala. W międzyczasie dziecko sąsiadów odkryło zwłoki noworodka. Została wezwana policja, która szybko powiązała Ericę Gomez z martwym noworodkiem.
Dziewczyna przyznała się do winy podczas przesłuchania. Powiedziała, że zataiła fakt ciąży, bo bała się reakcji rodziców. Po takim wyznaniu jedyne, co można było zrobić, to zamknąć ją w stanowym więzieniu. Erica Gomez będzie w nim oczekiwać na proces, chyba że ktoś zapłaci za nią kaucję. Ale ta jest bardzo wysoka – aż 800 tysięcy dolarów.
Dlaczego dziewczyna nie poszukała nigdzie pomocy? I dlaczego zdecydowała się na zamordowanie dziecka, podczas gdy mogła je przecież podrzucić gdziekolwiek, zostawiając mu jakiekolwiek szanse na przeżycie. Nie potrafimy zrozumieć, co nią kierowało.
wprost.pl