We wrześniu ubiegłego roku rozpoczęła się duża przebudowa ulicy Miodowej i placu Krasińskich w Warszawie. Na teren robót wkroczyli także archeolodzy, którzy dokonali niesamowitego odkrycia. Metr pod obecnym poziomem placu natrafili na resztki chaty z XVII wieku, a w niej nienaruszony mebel!
Aż nie chce się wierzyć, że taki przedmiot mógł przetrwać w takim stanie i formie przez tyle lat. W międzyczasie stolica przeżyła kilka wojen, była przebudowywana, zrównana z ziemią i ponownie odbudowana. A jednak!
Znaleziskiem pochwalił się stołeczny konserwator zabytków, Michał Krasuski, który napisał na swoim Facebooku:
Dla takiego odkrycia warto było rozkopać plac Krasińskich. Spod metrowej warstwy gruzu i ziemi wyłoniła się chata z XVII w., a w niej prawie nienaruszona ława
To właśnie ten mebel jest największą sensacją. Stoi tak jak stał przed setkami lat, co jest dodatkową gratką dla badaczy. Dokładne badania dendrochronologiczne pozwolą określić jej dokładny wiek.
Niektórzy internauci chcą zidentyfikować znalezisko jako jeden z budynków widoczny na XVIII wiecznym obrazie Canaletta – malarza, który uwieczniał stolicę w czasach Stanisława Augusta Poniatowskiego.
To znalezisko z pewnością rozpaliło wyobraźnię archeologów, którzy kontynuują swoje prace. Spodziewają się kolejnych ciekawych znalezisk pod placem Krasińskich. A i my trzymamy za nich kciuki – każdy tego typu sukces pomoże nam określić jak wyglądała Warszawa przed wiekami. Miasto, którego już dawno nie ma, a jego ostatnie pozostałości zniknęły wraz z II Wojną Światową.
metro warszawa/ foto: facebook.com/ michał krasuski/adam piotr zając