Szok! To jedno, co przychodzi nam do głowy. Brooke Crews z Północnej Dakoty postanowiła zamordować swoją 22-letnią ciężarną sąsiadkę. Partner Brooke tak bardzo chciał dziecka, że morderczyni postanowiła… wyciąć je nożem z brzucha sąsiadki!
Brooke Crews mieszkała ze swoim partnerem Wiliamem Hoehnem. Prowadzili patologiczne życie, umilane narkotykami, alkoholem i innymi używkami. W chorym umyśle Wiliama zakiełkowała myśl, że musi mieć potomka. Zażądał tego od Brooke, ale ich wspólne próby spłodzenia dziecka nie powiodły się.
Mężczyzna zagroził, że jeśli nie „wyprodukują” dziecka, to odejdzie od Brooke. Zdesperowana kobieta postanowiła iść na całość. Zwabiła 22-letnią Savanna Greywind i zamordowała ją. Następnie zwykłym kuchennym nożem otworzyła jej brzuch i wyjęła niemowlę!
ZOBACZ: Podkarpacie: drwale usłyszeli płacz dziecka. Dokonali makabrycznego odkrycia
W tym momencie do domu wrócił Wiliam. Zamiast powstrzymać partnerkę wziął sznur i dodatkowo udusił Savannę, żeby mieć pewność iż ta nie żyje. Następnie para spakowała ciało do starej komody i samochodem wywiozła nad Red River.
Sprawa bardzo szybko wyszła na jaw. Policja zatrzymała Brooke i Wiliama, a w ich domu znalazła dziecko wyrwane z brzucha 22-letniej Greywind. Przed sądem właśnie rozpoczyna się proces pary zwyrodnialców.
Dziecko, które stało się ofiarą tej niewyobrażalnej zbrodni żyje i jest zdrowe. Wychowuje je rodzina zamordowanej kobiety.