Christopher Watts to mężczyzna, o którym jakiś czas temu było głośno na całym globie. I nie dziwota – był producentem filmowym kilku hitów, a dodatkowo dokonał makabrycznej zbrodni z zimną krwią. A potem pozował jeszcze na przerażoną, kochającą głowę rodziny. Teraz usłyszał wyrok.
Watts miał kochankę, której oznajmił, że wkrótce rozwiedzie się z żoną. Nie wiadomo, czy w ogóle faktycznie miał taki plan. Rozmowy między nim a matką jego dzieci nie wyszło poza plany separacji. Zaś to co Chris Watts zrobił potem przeczy jego intencjom o „pokojowym” rozstaniu.
ZOBACZ: 12-latka wyszła z mieszkania i zniknęła. Winny sąsiad – bestia z mroczną przeszłością
Watts postanowił pozbyć się żony i dzieci raz na zawsze. Udusił najpierw obie córeczki w wieku 3 i 4 lat. Prawdopodobnie stało się to w nocy z 12 na 13 sierpnia. Ciała powrzucał do zbiorników z naftą na terenie firmy, w której niegdyś pracował. Gdy 13 sierpnia jego żona wróciła, ją także udusił, a potem pochował w płytkim grobie. Następnie zgłosił zaginięcie bliskich i ze łzami w oczach wystąpił przed kamerami prosząc o pomoc w odnalezieniu żony i córki! Kilka godzin później już go zatrzymano.
Sędzia wymierzył Wattsowi karę 4 kar dożywocia bez możliwości przedterminowego zwolnienia. Jak stwierdził, mimo wieloletniej praktyki nie miał jeszcze do czynienia z tak „nieludzką i okrutną zbrodnią”. Prokurator dodał zaś, że Watts chyba nigdy nie będzie w stanie wyjaśnić dlaczego zrobił coś tak potwornego.
źródło: o2 .pl/ foto: instagram