Są z nami dosłownie wszędzie. W pracy, w szkole, w łóżku, a niektórzy korzystają z nich nawet w ubikacji. Te wszystkie czynniki zebrane razem do nomen omen kupy sprawiają, że nasz drogi smartfon to tak naprawdę jedna z najobrzydliwszych rzeczy, które posiadamy! Poniższe argumenty powinny Was przekonać, aby nie dotykać czyjegoś telefonu, a swój zacząć porządnie czyścić.
Brytyjska firma Initial Washroom Hygiene zleciła badanie, które miało pokazać jak bardzo brudne są nasze telefony. Okazało się, że na dotykowych ekranach bytuje 7 razy więcej bakterii niż na desce klozetowej!
Jeszcze gorzej sprawa się ma, jeśli swój telefon trzymamy w futerale. Gumowe, lub co gorsza skórzane etui sprawiają, że bakterie mają idealne środowisko do namnażania się. Potęguje to ciepło naszego ciała jeśli trzymamy telefon np. w kieszeni spodni.
ZOBACZ: Chciał szybko przeskoczyć przez płot. Jego męskość makabrycznie ucierpiała!
Każdy z Was zapewne kilka razy w ciągu dnia przeciera „zapalcowany” ekran telefonu. Jednak myli się ten, który myśli, że to cokolwiek pomaga:
Wycieranie smartfona jest prawie tak „skuteczne” jak przeganianie zarazków chusteczką. Telefony są pokryte bakteriami, ponieważ dotykamy ich w różnych sytuacjach w ciągu dnia
– powiedział profesor Hugh Pennington z Uniwersytetu w Aberdeen.
Zimą sytuację pogarsza fakt, że na telefonach często pozostają bakterie i wirusy, którymi jesteśmy zarażeni, lub które przypadkiem dostały się na nie poprzez kontakt z chorymi.
Na początku napisaliśmy, że lepiej włożyć rękę do ubikacji niż wziąć do ręki telefon. Może i brzmi kontrowersyjnie, ale czy powyższe argumenty Was nie przekonują? Bądź co bądź ubikacje co jakiś czas myjemy silnymi środkami bakteriobójczymi. A czy ktokolwiek z Was kiedykolwiek umył takowym telefon?
o2.pl/ foto: pixabay