Artur Szpilka musiał skorzystać z pomocy GOPR, gdy Ci musieli go zwieźć, wraz z jego psem Pumbą ze schroniska Dom Śląski znajdującego się równinie pod Śnieżką. Pytanie jest jedno. Czy powinien tam brać swojego psa?
Na nagraniu, które opublikował na swoim instagramie, Szpilka mówi: Takiej akcji to jeszcze nie nie mieliśmy, z Pumbusiem lecimy ratownikiem. Popularny Szpila, wyjechał w góry z wieloma polskimi osobistościami sportu, m.in. z Michałem Materlą. Karkonosze słyną z ogromnych wahań pogodowych. W tym przypadku, było jeszcze gorzej. Nagłe załamanie pogody, spowodowało totalny paraliż całej grupy, która utknęła w Domu Śląskim.
ZOBACZ:Skandal z udziałem PIĄTKA we Włoszech. Zajmie się tym KOMISJA LIGI!
Artur Szpilka, wraz ze swoim psem Pumbą, musieli zostać ewakuowani natychmiast. Trzeba było ich zwieźć, ponieważ zwierzak był przemarznięty i bardzo przestraszony. To prawda trochę nie przemyślane, póki nie było wiatru było super potem śnieżyca i naprawdę pierwszy raz coś takiego widziałem – dodawał Szpila.
https://www.instagram.com/p/BsQcLCoApJI/
źródło: gazetawroclawska.pl
fot i wideo: instagram.com