Każdy z nas przeżywa czasami bardzo dziwne i niemiłe uczucie szumu lub pisku w uchu. Zazwyczaj nie jest to nic groźnego, ale ten 9-latek z Connecticut raczej nie będzie miło wspominał swojego przypadku. Okazało się, że jego dolegliwość będzie wymagała bardzo specjalistycznej i trudnej operacji!
Chłopiec skarżył się na dziwne dźwięki, które słyszy w jednym uchu. Rodzice zabrali go do szpitala. Lekarze szybko ustalili, że dziecko nie ma żadnych innych niepokojących objawów, jak gorączka czy ból. Jedynie uczucie „pełności”, jak opisał to mały pacjent.
ZOBACZ: Nie chciał z nią uprawiać seksu, zemściła się na nim w okrutny sposób!
Gdy laryngolog zajrzał do jego ucha okazało się, że w jego błonę bębenkową wczepił się kleszcz! Groźny pajęczak była tyle mocno wczepiony, że zwykła ingerencja laryngologiczna nie wchodziła w grę. Chłopca należało przewieźć na blok operacyjny.
Lekarze musieli zastosować znieczulenie ogólne. Dodatkowo, zabieg utrudniał fakt, że kleszcz musi zostać usunięty w całości – aby zminimalizować ryzyko zakażenia odkleszczowymi chorobami. Przy pomocy specjalistycznego mikroskopu i pewnych rąk operatora zabieg się udał.
Chłopiec przez miesiąc przyjmował antybiotyki, które miały dodatkowo ochronić go przed zakażeniem. Jego słuch nie został uszkodzony, innymi słowy mamy do czynienia ze 100% sukcesem lekarzy!