Szef Polskiego Funduszu Rozwoju bije na alarm i zapowiada, że już za chwilę Polskę czeka początek „katastrofy demograficznej”.
Według prognoz ONZ populacja Polski pod koniec tego stulecia ma spaść z 38 do 24 milionów mieszkańców. Społeczeństwo silnie się zestarzeje, będzie skutkowało to skokiem wskaźnika obciążenia pokoleń. W rezultacie coraz mniej osób będzie pracowało na emeryturę dla seniorów.
Kryzys demograficzny odbije się na wszystkich aspektach naszego życia, lecz najbardziej na ekonomii. Jeśli nie zrobimy nic, kryzys demograficzny bardzo szybko zamieni się w kryzys finansowy ze wszystkimi jego konsekwencjami.
Wybrane skutki złej demografii w Polsce to przede wszystkim: wyludnianie miast i wsi, spadek cen nieruchomości, napięcia w finansach publicznych i systemie. emerytalnym oraz zdrowotnym.Także wzrost podatków, kurczenie się lokalnego rynku i brak rąk do pracy. To niestety największa porażka okresu transformacji
,,Za kilkadziesiąt lat obywateli naszego kraju nie będzie 38 mln jak teraz, a 24 mln. Ten ubytek zmienia dosłownie wszystko. – Tak duża zmiana oznacza praktycznie potrzebę „wymyślenia” kraju na nowo” – komentuje Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju.
https://twitter.com/PawelBorys_/status/1196057591866109952
fot. unsplash